Pierścionek zaręczynowy z diamentem i jego historia
Pierścionek zaręczynowy z diamentem pojawił się stosunkowo niedawno, bo dopiero w XIX wieku. Wcześniej nie było pierścionków zaręczynowych z prostej przyczyny - nie było zaręczyn, bo małżeństwa były ustalane przez rodziny (nawet na wsiach) Owszem, były pierścionki, ale ślubne. Ofiarowano je najczęściej podczas ceremonii zaślubin lub wysyłano po ustaleniu warunków małżeństwa. Były prezentem dla panny młodej z okazji ślubu, bo kiedy je ofiarowano związek małżeński był już przypieczętowany. Jeżeli jakimś cudem dwoje ludzi chciało utrwalic swój związek "w drugim obiegu" to wymieniali się pierścionkami, ale nie były to jeszcze wtedy pierścionki z diamentami.
Renesansowy pierścionek z diamentem, Met Museum of Art
Pierwszy ślubny diament
Pierwszą, dokładnie opisaną ceremonią ślubną podczas której pan młody ofiarował pierścionek z diamentem pannie młodej był ślub Constanzo Sforzy z Camillą Aragońską. Ślub odbył się w Pesaro, a uroczystości weselne trwały od 26 do 30 maja 1457 roku. Cała uroczystość została opisana i zilustrowana, a publikacja znajduje sie w Muzeum Watykańskim. Musze tu dodać kilka słów wyjaśnienia, bo spotkałem się z opiniami, że przywilej posiadania klejnotów dotyczył tylko króla, szlachtę i duchowieństwo. Oczywiście to marksistowskie podejście do tematu, bo to tylko marksizm mógł "bogatemu zabronić". Ale ten temat pozostawię na osobny wpis. Konstanzo Sforza nie był księciem, był kondotierem, czyli dowódcą wojsk strzegących miasta Pesaro. To taka rzymska tradycja miast - państw. Mieszczanie płacili a Constanzo gwarantował bezpieczeństwo prowadzonych w mieście interesów. Chyba nie trzeba wyjaśniać dlaczego był bogaty i szanowany.
Renesansowy pierścionek ślubny z diamentem
Hymen i pochodnie
Publikacja opisująca ceremonię zaślubin i wesele daje nam sporo ciekawych informacji. Jest w niej poetycka sentencja, która jest prawdopodobnie pierwszą opisującą rolę diamentu w małżeństwie : „Dwie wole, dwa serca i dwie namiętności połączone przez diament w jednym małżeństwie” Druga ciekawostką jest Hymen, bóstwo weselne i opiekun młodych małżeństw, uważany za syna Dionizosa i Afrodyty. To ten młodzieniec z pochodnią w dłoni, atrybutem który pozwala go nam rozpoznać. Strój Hymenusa jest haftowany w kwiaty i pierścienie. Obecność greckiego bóstwa na katolickim weselu nie dziwi, tak jak dzisiejsze polskie oczepiny, mimo że minęło kolejne 500 lat. Tradycje mają bardzo głębokie korzenie. Obok Hymenusa na specjalnym cokole umieszczony jest pierścionek z diamentem, który zespala dwie płonące pochodnie symbolizujące najprawdopodobniej płonące serca obojga małżonków.
Renesansowy pierścionek zaręczynowy diamentem, XVI w.
Renesansowe diamenty
W Renesansie nie umiano jeszcze szlifować diamentów tak by wydobyć z nich pełen blask. Szlifowano je najczęściej w postaci piramidy tak by straty były najmniejsze. Jednolitość, a co za tym idzie podobieństwo oszlifowanych diamentów sprawiało, że renesansowe pierścionki z diamentami były do siebie tak podobne tak samo, jak te które dzisiaj oferują "sieciówki" jubilerskie.